zrobiłam coś, co powinno zaboleć moją psychikę, jakże wrażliwą ostanio,
nie zabolało, nie wiem dlaczego. może jestem
już tak "wyprana", może przestałam się przejmować, może nabrałam dystansu.
może dojrzałam, jestem ponad to. może nie warto.
a może nadmiar alkoholu w połączeniu z tabletkami, których z alkoholem nie
powinnam była łączyć, sprawia, że mam to w dupie i odczuwam tylko pieroński ból
po ugryzieniu. chuj z tym. jeśli to ma być dno totalne, to ja chcę tu zostać.