aleś mi dziołcha reklame zrobiła. nie żebym narzekała. ale nie oszukuj, wszystkiego było po półtora. nawet pączka półtora, bo marmolady nie miałaś przypadkiem. no dobra, łyżeczki były rzeczywiście dwie. kobiety teoretycznie też, ale ja się czuję za młodo na takie określenia, dlatego mówię, że półtora. coś ty miała dziołcha z matematyki, że tak liczyć nie umisz? alem sie rozpisała, jak nigdy! no ale zabawa była na sto dwa. także ci tysiąckroć dzięki, czy jak to się mówi.
Dodaj komentarz